Gdzie śpiewają raki... i milczy sprawiedliwość - moje przemyślenia na temat książki “Gdzie śpiewają raki” napisaną przez Delię Owens
Wczoraj, a w gruncie rzeczy dziś w nocy (06.06.2025 r. - nie wiem, kiedy wrzucę ten wpis na bloga, bo jednak pisanie, redagowanie i sprawdzanie trochę zajmuje) skończyłam czytać książkę pod tytułem “Gdzie śpiewają raki” Delii Owens. Ten wpis zawiera moje luźne, czasem nie powiązane ze sobą przemyślenia i spostrzeżenia. Piszę swoich emocjach, ale mój wpis zawiera także elementy charakterystyki Kyi. Poruszam także kilka innych kwestii. Planuję jeszcze dwa posty, które będą skupiały się w odróżnieniu od tego wpisu na konkretnych, wybranych przeze mnie tematach i recenzję. Podczas czytania tej powieści odczuwałam różne emocje. Niektóre fragmenty wywołały we mnie autentyczne wzruszenie, co w moim przypadku jest rzadkością. Napisanie tekstu, opisanie wydarzeń, myśli lub emocji bohaterów w taki sposób, aby wywoływał w czytelniku wzruszenie w mojej opinii jest dość trudne. Jest to prawdziwa sztuka. Trzeba umieć w konkretny sposób stymulować wyobraźnię czytelnika. Z drugi...